wasz ulubiony artysta/zespol

bugman

tak wiec ? kogo najbardziej kochacie ? piszcie

tj od kiedy i dlaczego itp itd

u mnie to jest BLUR ( a to niektorzy sie zdziwia Razz

)

u mnie sie zaczelo dosc banalnie. bedac szczylem gralo sie w fife 98 glownie dla zajebistej piosenki whoo hoo

pozniej poznalem dziewczyne z ktora sie zaprzyjaznilem ( no i teraz to moja kumpela jest) i ona mi caly czas jak sie widzielismy ze blur to taki zajebisty zespol ze musza poznac i takie tam. no i wlaczyla mi parklife. moja 1 reakcja byla bardzo negatywna ( co to ma byc, lalala w kolko?)
no i jakos blur poszedl w zapomnienie

w 2000 roku siedze wlasnie i tejze kolezanki ( miala akurat wlaczona zolte plyte) a tu nagle whoo hooo. od razu podlecialem do wiezy zwiekszajac glos

po czym jeszce tego samego wieczora przesluchiwalem ta plyte. no i odpadlem. BETLEBUM po prostu szlo przez cala dobe i nic innego

1 moim oficjalnym zakupem BLUR byla plyta BEST OF 17.12.2000 (date nawet pamietam)

no i teraz mija juz 7 lat odkad pokochalem ten band i kocham ich coraz bardziej. teraz to calkowitym maniakiem jestem,zbieram wszystko co tylko mozliwe jest do kupienia

a teraz sie zaczne chwalic.posiadam (pisze tylko o takich rarytaskach, bo studyjne plyty to kazdy laik moze do sklepu pojsc i kupic:P)

THINK TANK i 13 w wersji limitowanej (hahahaha!)

live at budokan, bistin dronin i special b-sides collection-plyty wydane tylko w japonii

the best of-limitowana edycja ( 2 dysk 10 piosenek w wersji live)

modern life is rubbish wersja usa ( z popscene, pach i wen cows..)

i pelen zestaw 22 singli od she's so high do no distance

obecnie poluje na szczekajace parklife

Digsy

u mnie oasis Wink

a dlaczego to już napisałam w ich temacie i nie mam siły pisać znowu Wink

ethan

Trudno, wybrac ale chyba Gorillaz. Mam wszystkie piosenki, płyty, większość singli, DVD-ki, książke. Kocham ten zespół. Dokładnie nie pamietam jak sie zaczelo, chyba tez od Fify, grałem w Fife 2002 i tam było 19-2000. Pare lat pozniej sciagnelem tą piosenke (nic o niej nie wiedząc) i tak sie zaczeło. Ulubione piosenka? Hmm, chyba Happy Landfill, to cudo ma w sobie tyle agresji i energi.

stuart_jones

u mnie bdzie to Oasis, ale na równi z tym (wiem że spoza UK, ale cóż) Red Hot Chili Peppers, chciaż Travis jest bardzo bardzo blisko

kelly

well, ja też już pisałam o moim ulubionym bandzie w innym temacie:]

jak juz wiadomo, STEREOPHONICS. a jak się to wszytsko zaczęło? również opisałam w temacie poświęconym Phonicsom Smile

ethan

Oh, albo The Verve. Trudbo wybrać ;)

anais

I tak wszsycy wiedzą

chociaz z wiekiem mi się zdaję że im dłużej ich lubię tym bardziej jestem głupsza

kelly

faktycznie....

BARDZIEJ GŁUPSZA... ciekawa kombinacja... Razz

to jakiś nowy sposób na stopniowanie przymiotników???? Razz

stuart_jones

w życiu bym nie wpadła na to że coś jest nie tak:D

kelly

no właśnie....bo ty tez jesteś fanką tych panów.... Very Happy

GOSH, CO GALLAGHEROWIE ROBIĄ Z LUDŹMI!!! Kwadratowy

anais

To juz taki niemiecki sposób formowania zdania, nic na to nie poradze, ciesz się że nie "naduszam" klawiszy na klawiaturze ani nie czekam ZA odpowiedzią na ten post ( i ciagle patrzę a nie PATRZAM ... wielkopolska wielkopolska

)

A Ty i tak tu nie masz nic do gadania, znajdź mi kogokolwiek kto na pytanie z tematu odpowie stereophonics, poza Toba, oczywiście

kelly

cios poniżej pasa!
Sad

bugman

kelly

mr. bad guy

dla mnie Oasis, ale ostatnio nonstop słucham The Jam,
bardzo niedoceniany zespół u nas

kelly

o, fakt, jest tutaj mało znany, ale powiedz mi czy w polsce jakikolwiek zespół britpopowy/indie jest doceniany? jedynie od czasu do czasu, jeśli jakaś piosenka jest wystarczająco komercyjna, żeby ją puszczać w radiu, polscy fani muzyki przeróżnej wariują chwilowo na punkcie konkretnego zespołu. wiem to z własnego doświadczenia, połowa mojej grupy z uczelni podnieca się "americą" razorlighta, choć pierwszy raz słyszy o istnieniu takiego zespołu. moje koleżanki ostatnio oznajmiły że są w trakcie ściągania obu ich płyt, bo skoro america jest taka cudowna, to reszta pewnie też. nie chciałam im mówić, że reszta ich dorobku muzycznego niekoniecznie przypomina americę, żeby ich nie zniechęcać od razui na wtępie. a może akurat im się spodoba... choć wątpie, bo america jest w balladowym stylu, a wiekszości ich piosenek balladami nazwać nie można. no tak czy siak, najbardziej znanym w polsce zespołem (jeśli chodzi o britpop) jest oasis - chyba wszyscy mniej więcej kojarzą. a czy doceniają... to już trochę inna historia:]

sorry, że to tak trochę nie na temat, ale poczułam potrzebę zabrania głosu w tej sprawie:P

bugman

mr. bad guy

ale the jam to w życiu nie słyszałem w żadnym radiu, może źle się wcześniej wyraziłem, oni są nie tyle niedoceniani, co wogóle nieznani, ja sam o nich usłyszałem jak paul weller pare razy koncertował z oasis albo z samym noelem i jak spiewali piosenki the jam

kelly

a ja się o nich dowiedziałam, jak znalazłam przypadkowo ich przypinkę na allegro Very Happy

zresztą, ile ja kapel poznałam dzięki allegro... Razz

stuart_jones

on tam nie śpiewa ruby tylko rooney;d